Ponad 500 gości z całego świata i problemy z organizacją – tak można podsumować pierwsze dni wrocławskiego festiwalu Premio Europa per il Teatro. Nie wszyscy mogą oglądać prezentowane spektakle!
Festiwal pełną gębą i pełne ręce roboty, więc nie obywa się bez wpadek. Za dużo gości, a za małe teatry – to główny problem organizatorów jednej z najważniejszych imprez teatralnych w Europie. Do Wrocławia zjechali nadprogramowi goście, więc – by wszystkich pomieścić na widowni – trzeba się nieźle nagłowić. A to nie takie proste. Zaproszeni - a każdy z nich ważny - ustawiają się gęsiego przed teatrami i zadają pytanie na miarę Hamleta: wejdę na spektakl, czy nie wejdę? Bywa, że nie pomaga identyfikator – odchodzi się z kwitkiem. Dlaczego?
Program Europejskiej Nagrody Teatralnej realizowany jest przez biuro Premio Europa per il Teatro oraz Instytut im. Jerzego Grotowskiego. Organizatorzy się nie dogadali. I właśnie szydło wyszło z worka, gdy widzów w teatrze wciąż przybywało, a miejsca na widowni ubywało.
- Włosi zaprosili o 200 osób więcej, niż się spodziewaliśmy - przyznaje Anna Pupin z biura prasowego festiwalu. - Robimy, co możemy, by wszystkich pomieścić na widowni, ale nie mamy nieskończonej liczby miejsc.
Polak jednak potrafi wybrnąć z sytuacji - na międzynarodowym festiwalu pojawiają się "listy zapisowe". Scheda po komunizmie? Kto pierwszy, ten lepszy - oto nowe zasady. Identyfikatory z nazwiskami tracą ważność, bo listy wiodą prym. Problem w tym, że nie każdy zaproszony gość o zapisach wie. Przychodzi do teatru – szczęśliwy, że sztukę obejrzy – a tu nie niespodzianka. Jest nazwisko na liście? Nie ma? To i oglądania nie ma. No, może dwie, trzy osoby da się upchnąć kolanem, ale reszta – marsz do hotelu. Można próbować następnym razem – spektakle grane są zazwyczaj dwukrotnie. Ale czy dublowane przedstawienia zaspokoją zdublowanych gości?
Organizatorzy negocjują z artystami, by grali spektakle trzykrotnie. I tu ma szansę sprawdzić się polskie powiedzenie, że do trzech razy sztuka. Szkoda tylko, że ta sztuka – mimo iż na światowym poziomie – to jednak w polskim wykonaniu.
Polska jest po raz pierwszy gospodarzem ceremonii wręczenia nagród Premio Europa per il Teatro i New Theatrical Realities. W tym roku teatralnego Oscara odbierze reżyser Krystian Lupa. Stąd Wrocław, stąd Polska.
PS. Pozdrawiam pana, Krystianie Lupo. Gratuluję nagrody! Myśli pan, że organizacja Euro 2012 przebiegnie sprawniej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz