A cóż to jest za bajka? Wszystko to być może! Prawda, jednakże ja to między bajki włożę — stwierdził dobrych kilka lat temu Ignacy Krasicki. Nic dodać, nic ująć. W Olsztyńskim Teatrze Lalek rządzą maluchy. Ale cieszy też, że i dorośli przychodzą.
A cóż to jest lalka?
Kojarzenie teatru lalek z młodym widzem ma dwie przyczyny. Pierwszą jest tradycja językowa, skojarzenie słowa lalka z dziecięcą zabawką. Takie powiązanie istnieje od lat, od wieków. W dawnej Polsce na lalkę teatralną mówiono łątka, jednak tak samo nazywano lalki jakimi bawiły się dzieci. XIX-wieczna kukiełka z uwagi na zdrobniałą formę nie kojarzyła się z czymś poważnym, przeznaczonym dla dorosłych. Dzisiejsza lalka i jej konotacje nadal bliżej są świata dzieci niż dorosłych. (…) Drugą przyczyną utożsamiania teatru lalek z teatrem dla dzieci jest tradycja teatrów lalkowych, które od XIX wieku wystawiały spektakle przede wszystkim dla dzieci. Na szczęście od kilku lat znów powstają spektakle lalkowe dla dorosłych nie tylko w teatrach instytucjonalnych ale i w grupach amatorskich, a do wzrostu zainteresowania tą formą teatru przyczyniają się organizowane szczególnie poza sezonem teatralnym liczne festiwale.
(Dla kogo lalki?)
„Anima” potrwa do 20 listopada.
A co ciekawego na scenie? Podpowiedź na filmiku. Przy tej okazji pozdrawiam wszystkie dzieciaki, które tłumnie chodzą do teatru. A że fajne są maluchy, widać:
Co dorośli robią w teatrze, gdy im się nie podoba sztuka? Przeczytaj:
Sen w teatrze pobudza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz