piątek, 4 września 2009

Michael Jackson still alive

A może Michael Jackson wcale nie umarł? Nie to, że kilka razy był chowany, to jeszcze rodzina spóźniła się na jego — rzekomo ostatni — pochówek. Spóźniła się z rozpaczy?


Śmierć w show-biznesie się opłaca. To świetny sposób na pokrycie długów i wyrwanie się ze szponów morderczego kontraktu. Michael miał przecież szaleć na 50 gigantycznych koncertach. Madonnie i U2 miało oko zbieleć — to Jackson miał dać popis, jakiego świat nie widział. To on miał wirować na scenie jak nastolatek. W końcu to on miał udowodnić, że król wciąż żyje. Ale jak udowodnić, skoro artysta ledwo zipał? Uzależnienie od środków przeciwbólowych, anoreksja… Gdzie ta energia, jaką miał porażać? Przestraszył się, że nie podoła. Nie dziwię się, sama schowałabym głowę w piasek w takiej sytuacji.

Zmarł 25 czerwca w Los Angeles prawdopodobnie w rezultacie zastrzyku śmiertelnej dawki propofolu — silnego leku znieczulającego. Spoczął 3 września.

A może Jackson żyje? Pomyślał sobie tak: upozoruję śmierć, zarobię kupę szmalu, bo ludzie nagle sobie o mnie przypomną. Będą wspominać swoją młodość, mojego „Billie Jeana”, będą płakać nad końcem pewnej epoki. To wszystko kręci szmal. Na długi jak znalazł. Wystarczy tydzień, by wszystko spłacić, a potem można spokojnie żyć gdzieś w ukryciu, w przebraniu. I nikt nie zmusi mnie do koncertowania — wysiłek mam z głowy. Niech młodzi wychodzą na scenę, ja już się przejadłem.

Wiadomość o śmierci króla popu spadła jak grom z jasnego nieba. Ale, ale… Nie wszystko zostało zaplanowane! Michael ukrywa się w szafie, a tu węszy policja, media, fani kwiaty rzucają, koroner już ostrzy skalpel. I pojawiają się coraz to nowe pytania: dlaczego Michael nie żyje? Trzeba mózg zbadać, poznać każdą żyłkę, zajrzeć do żołądka, odkurzyć dywan i wyprać pościel. Kiedy pogrzeb? I gdzie?

Michael zbladł.

Rodzina siadła i się załamała. Bo ludzie chcą zobaczyć ciało, zrobić sobie ostatnie zdjęcie… Trzeba policję przekupić, lekarzy, Murraya wystawić, by odwrócił uwagę mediów. Jackson wtedy wyjedzie do Polski, zamieszka na Warmii i zapuści brodę. Świat się nie zorientuje. Będzie uchodził za miejscowego dziwaka i nikt nie będzie się do niego zbliżał. Bo i po co?

W międzyczasie trzeba urządzić pogrzeb dla tłumów — bo ludzie lubią symboliczne koncerty. Wystawi się złotą trumnę, będzie jakiś dowód.

Rodzina rozpisuje grafiki swoich działań, ale wszystko diabli biorą. Media wciąż węszą, ludzie pytają. Jacko ma spocząć w grobie 7 lipca na cmentarzu Forest Lawn na przedmieściach Los Angeles. Odbywają się nawet uroczystości żałobne, na które cała rodzina Jacksona przychodzi punktualnie. Ale policja domaga się ciała i mózgu. Michael nie może znaleźć swojego martwego sobowtóra. Ale za pieniądze można wszystko.

Kolejny pogrzeb planowany jest na 29 sierpnia, czyli na dzień, w którym Jacko kończy 51 lat. To taki prezent urodzinowy — furtka do nowego życia. Coś jednak nie wypala. Pogrzeb króla popu przełożono ostatecznie na 3 września. Ale niestety — co za dużo, to nie zdrowo. Rodzinie nudzi się już zabawą w kotka i myszkę. Spóźnia się na cmentarz prawie dwie godziny.

Około 200 wybranych gości, w tym 77-letnia aktorka Elizabeth Taylor oraz piosenkarki Aretha Franklin i Diana Ross czy aktorka Brooke Shields, w temperaturze przekraczającej 30 stopni Celsjusza czekało na przyjazd rodziny Jacksona — obojga rodziców, rodzeństwa oraz trojga dzieci króla muzyki pop: 12-letniego Prince'a Michaela, 10-letniej Paris Michael i siedmioletniego Prince'a Michaela II, znanego jako Blanket. Nie wyjaśniono powodu opóźnienia.
(Rodzina Jacksona spóźniła się na pogrzeb)

No właśnie, a może Michael żyje?



Przeczytaj:
Michael Jackson: This Is It, ostatni koncert króla

10 komentarzy:

  1. dajcie mu po smierci spokuj!a nwet jesli zyje on chce spokoju...od mediow kamer itd!

    OdpowiedzUsuń
  2. Filmik w którym wychodzi z karetki był sfingowany przez RTL, żeby pokazać jak szybko potrafią się roznosić takie wieści...

    OdpowiedzUsuń
  3. dobry artykul hehe;P usmialam sie;D ale czy zyje to nie wiem;D

    OdpowiedzUsuń
  4. filmik rtl nie został sfałszowany rtl nagrało ten filmik (przygotowania) po tym jak ukazał się orginał żeby nie było dowodów..

    OdpowiedzUsuń
  5. A Michael żyje .. !

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli ktoś chce dowiedzieć się czegoś konkretnego na temat "śmierci" Michaela zapraszam na
    www.mjzyje.pl
    Tylko żeby was coś przypadkiem nie przytkało ;]] Dowody tu zamieszczone są tylko niewielkim fragmentem całości ;>

    OdpowiedzUsuń
  7. Dokładnie tak, oglądałam jakiś szwabski filmik o tym jak łatwo można podrobić np tego coronera i znaleść podobny garaż, i kulisy tego...

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak to miło tak po kimms sobie pojeździć, i człowiek od razu czuje sie lepiej, dowartościowny taki. "Przestraszył się, że nie podoła. Nie dziwię się, sama schowałabym głowę w piasek w takiej sytuacji". Co za arogancja. A kim jesteś, że NAWET TY schowałabys... itd.? Musisz byc kims wybitnym, może ujawnij sie i pokaż, co TY potrafisz, bo to, że dużo więcej, niz Michael, to nie ulega wątpliwości :)

    OdpowiedzUsuń
  9. wieże że Michael żyje

    OdpowiedzUsuń
  10. Michael żyje...to Hoax


    Rufus Ghost

    OdpowiedzUsuń