Koleżanka D. zaciągnęła mnie do Carrefoura. Między innymi (zalety supermarketów) kupiłyśmy "krówki luz", więc sprzedawczyni wydrukowała wagę i kwotę do zapłaty: 4,59 zł. Nakleiła karteczkę na woreczku i z uśmiechem wręczyła: wasze krówki. A potem wydarzył się cud...
Kasjerka za pomocą zaczarowanej różdżki wybiła wyższą cenę na rachunku: 5,08 zł.
— Proszę nam wyjaśnić, jakim sposobem ta cena podrosła? — podchodzimy do działu obsługi klienta.
— A co się stało?
— Na krówkach wybita jest niższa, a kasa zażądała wyższej kwoty.
— To coś z wagą jest nie tak.
— Nie z wagą, z ceną!
— No tak, cena jest inna, bo waga jest inna.
— Nie, waga jest taka sama, to cena podskoczyła. Pani przy cukierkach wybiła maszyną jedną, a pani w kasie drugą. Jak to możliwe, że dwie maszyny w jednym sklepie nie są kompatybilne ze sobą?
— No bo przy cukierkach waga była inna, a przy kasie inna. To i cena jest inna, jak waga się zmieniła.
— To te cukierki urosły? Cena i owszem, ale cukierki ważą tyle samo!
— ??
— Pani przy cukierkach wybiła cenę, która nie zgadza się z ceną na rachunku. Te ceny są inne, proszę pani. I to nie na naszą korzyść. Na korzyść sklepu. Nie chodzi o wysokość tej niezgodnej z prawem nadpłaty, ale o fakt. Czy tak można oszukiwać klienta?
Pani oddała różnicę. Czy zrozumiała zagadkę? Ale jakie mają być te sklepowe, skoro w takich sklepach pracują?
Sklep — jak wiemy z czasów PZPR i PRL — Stój, kliencie, lub ewentualnie poproś. Do dnia dzisiejszego niewiele się zmieniło, może poza tym, że towaru dużo, a ludzi na niego nie stać.
(z Nonsensopedii)
Ktoś zauważy, upomni się o swoje, a tysiąc osób nawet nie zerknie na rachunek. A Carrefour składa na kupkę, składa. A ta rośnie i rośnie!
Ale jak to zwykle z kupką bywa - wcześniej czy później będzie śmierdziała :)
OdpowiedzUsuńzwykła pomyłka a WY robicie aferę z 30 dkg cukierków
OdpowiedzUsuń