piątek, 11 września 2009

Kiedy skaza staje się zaletą — „Demoludy” w Olsztynie

Być, czy nie być? Być! Olsztyn na kilka wieczorów zamieni się w Bałkany. Jakim cudem? W teatrze wszystko jest możliwe. Zbliża się Międzynarodowy Festiwal „Demoludy”.

Dzwoni do mnie Hamlet i pyta, czy go przenocuję. Kręcę nosem, bo ze starym dziadem (ile on ma już lat?) nie chcę spać w jednym łóżku. Ale Hamlet to na szczęście gentleman i nie nalega. Chociaż trochę jest nieznośny — ciągle mi pisze, że odlicza dni i godziny do festiwalu. Że strasznie kręci go Słowenia, Serbia, Bośnia, Chorwacja. Nie tyle turystycznie, ile mentalnie. Ba — teatralnie!



Zapatrzeni w Zachód, straciliśmy siebie z oczu, nie podejrzewając, że możemy sobie wiele zaoferować. DEMOLUDY pozwalają odkryć i rozpoznać kulturę sąsiadujących narodów, określić podobieństwa i odmienności, a przede wszystkim wysłać sygnał duchowej transakcji wiązanej: na zgliszczach dawnego porządku i wobec unifikacyjnego wpływu zachodniej cywilizacji rozpoznajemy się jako wspólnoty ludzi, a nie hermetyczne zbiory społeczeństw. Ponad politycznymi grami państw i rządów, uczymy się języka człowieczeństwa, który - za sprawą sztuki - wyrasta ponad stereotypy i historyczne uprzedzenia.

Nazwę Festiwalu traktujemy z dystansem i humorem. To autoironiczny, wolny od resentymentów gest otwartości, wyzbyty obciążeń, skierowany zarówno do starszego, jak i młodego pokolenia. Z niegdysiejszej skazy, czynimy dzisiaj zaletę. Słowo „Demoludy" wypowiadane na początku XXI wieku, w globalnej wiosce, wśród gąszczu infostrad i cybernetycznych rewolucji, jest świadomą artykulacją sprzeciwu wobec tendencji kultury masowej, która wyzbywa człowieka pamięci i refleksji.
(strona "Demoludów")

Być, czy nie być? Takich pytań nie powinno się zadawać. Każdy Hamlet zna odpowiedź. Każdy Hamlet zarezerwował już bilet. Nie wierzysz?

Szalenie doceniam zaangażowanie organizatorów i troskę o gości spoza Olsztyna. Znalazłam na stronie przydatne informacje dotyczące noclegów i transportu. To wygodne. Czy Hamlet już skorzystał?

Bo Hamlet przecież w Olsztynie nie mieszka. Boi się urzędników i ścieżek rowerowych. Na szczęście na festiwal przyjedzie autobusem.

> Zobacz PROGRAM


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz