poniedziałek, 3 sierpnia 2009

Ogród bajek, czyli jak Krecik został satanistą

Pomysłowość ludzka nie zna granic. Międzygórze ma góry jak z bajki — dosłownie i w przenośni. W lasach kryje się Ogród Bajek — galeria drewnianych ludków. Kicz? Nie, powrót do przeszłości.


Kiedyś… Za górami, za lasami siadł sobie leśnik Izydor Kriesten i zaczął rzeźbić. Strugał pnie drzew, korę, szyszki, gałęzie i tworzył stwory z ulubionych baśni. Ale przyszła II wojna światowa i wszystkie rzeźby diabli wzięli. Potem przyszli harcerze i też rzeźbili jak szaleni. Powstał Rumcajs, chatka Baby Jagi i Królewna Śnieżka. Ale harcerz nie wieczny, a tym bardziej jego hart ducha. Znów zapadła głucha cisza i trwała tak, trwała. Królewna Śnieżka o mały włos nie spróchniała, ale przyszły chłopaki z PTTK i postawili Ogród Bajek na nogi. Królewna przeżyła, a nawet przybyło jej kolegów i koleżanek. No i turystów. Tłumy oglądają dziś górskie dziwy. Ot co:

Szalona poza Krecika? A może to satanista? Hmm... Gest mówi sam za siebie.


Papa Smerf i jego wielka łapa. Kto chce dostać od niego klapsa?


Nie każdy bohater czuje się szczęśliwy. Różowa Pantera ma chyba doła. Ale doła w górach?


Kochankowie z Marony. PS. Co robią po zamknięciu Ogrodu?


Kochanków ci w Sudetach dostatek. Czy te myszki nie są homo?


Ogród Bajek leży na wysokości 780 m. n.p.m. — w pobliżu czerwonego i przy żółtym szlaku prowadzącym z Międzygórza do Sanktuarium Marii Śnieżnej na Górze Iglicznej.

Bilety: 5 zł normalny, 3 zł ulgowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz