sobota, 30 października 2010

Doda: królestwo i cyrk

Jestem jak Juliusz Cezar, który przybył, zobaczył i zwyciężył. Prawie, bo w tym wypadku Doda podczas koncertu w Olsztynie wyszła z tarczą, a ja na tarczy. Bo królowa jest tylko jedna. Niezaprzeczalnie.


Mówi się o niej, że jest różową krzyczącą celebrytką. Mówi się też, że jest królową polskiej piosenki… Święta prawda, bo to, co Doda wyrabia na scenie podczas Rock'N'Roll Palace Tour, przechodzi pojęcie przeciętnego Polaka. Zaskakuje na każdym kroku i z każdym wypięciem pupy. A tyłek ma niezły!


Dla niej wyjście na scenę to nie tylko odśpiewanie kilku hitów, ale niezła zabawa. I niezły szok dla publiczności — zwłaszcza tej małoletniej. Nie powiem, co Doda wyrabia przy mikrofonie (i z czym go porównuje). Nie powiem też, co robi z wielkim mięsistym sercem… Ale to widać na załączonym obrazku.


I to widać na twarzach publiczności.


Nie jestem fanką Dody, ale chylę czoła. Za 35 zł dała niezły popis swojego wokalu (ma naprawdę świetny głos), cyrkowe show z tysiącem gadżetów (od srebrnej klatki, przez latającego konia, wyskakujące języki ognia, po płonące skrzydła).


Zdecydowanie Doda jest lepsza niż inne gwiazdy. Przykładowo — Feel w Olsztynie nie pokazał wiele, a zgarnął za występ 50 zł od osoby.


Co tu kryć — Doda robi niezły spektakl. W teatrze takiego cyrkowego przepychu i przegadania bym nie zniosła, ale na scenie to kupuję. Przecież muzyka nie tylko łagodzi obyczaje. Muzyka — zwłaszcza w wykonaniu Dody — pozwala się wyluzować i powiedzieć: wow! Nie jest to sztuka wysoka, ale wysoko mierzy w rozrywkowym wydaniu. Stawiam plus — ku mojemu zdziwieniu.


Doda jest artystką, której spełniło się marzenie z dzieciństwa. Od zawsze chciała śpiewać. Gdy miała 13 lat, wyjechała do Warszawy i tam zaczęła współpracę z Januszem Józefowiczem, który przyjął ją do teatru Buffo. Występowała w „Metrze.” Równocześnie brała lekcję śpiewu u Elżbiety Zapendowskiej. Potem zaczęła śpiewać w Virgin i zrobiła błyskawiczną karierę. Zdecydowała się na występy solowe i została okrzyknięta królową polskiej sceny. Na żywo daje tego dowody…

Przeczytaj:
Doda: Nigdy nie grałam w butelkę


2 komentarze:

  1. lepiej bym tego performance'u (koncert to w tym przypadku mało powiedziane) nie skomentowała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałem w moim osiedlowym sklepie pełne zachwytu opinie młodzieży. Teraz żałuję , że nie poszedłem na koncert.

    OdpowiedzUsuń