Ślinka leci? Już za późno. Wszystkie pierogi zjedzone, a IV Warmińska Uczta Pierogowa w Biesowie przeszła do historii. Następne obżarstwo już za rok. A właściwie dopiero za rok!
Polak mądry po szkodzie. Po 90 minutach od rozpoczęcia pierwszej imprezy — mimo przygotowanych 5 tysięcy sztuk, pierogów zabrakło. Ludzie torbami brali, na święta, do domu. Dlatego Biesowo i wspierające okoliczne wioski podczas czwartej edycji Warmińskiej Uczty Pierogowej zrobiło 58 tysięcy sztuk pierogów: m.in. warmińskie, wileńskie, ruskie, z kapustą i z grzybami, z mięsem i na słodko.
Pierogi można było kupić na kilku stoiskach, do których ustawiły się kolejki. Za sztukę płaciło się złotówkę.
Pierogi gotowały się nie tylko w garach, ale i na słońcu. A przygotowanie pieroga na żywo pewnie dla tych, co jedzą oczami...
Pierogi swoje święto miały 14 sierpnia. Palce lizać!
Przeczytaj też:
Zniknęły pierogi z Biesowa
O!! Na zdjęciu jestem :D
OdpowiedzUsuń