piątek, 11 czerwca 2010

Wolski: Gdy pada bramka, faceci się wznoszą

— Przed nami mundial, więc mecze w najlepszym wykonaniu. Nawet jak będzie padało, w kibicach będzie pogoda ducha — o piłce nożnej opowiada Adam Wolski, wokalista Golden Life i piłkarz reprezentacji artystów.


Nie lubię piłki nożnej. Ale niektórzy uwielbiają. Adam Wolski na pewno.

Mamy mundial. Skrzynka piwa już się mrozi?
— Bez przesady! Aż takim piwoszem nie jestem. Nie lubię takich standardów, że facet siada z piwem przed telewizorem i kibicuje. To głupi mit, który się nieźle sprzedał i zakorzenił w świadomości. A przecież mecze świetnie się ogląda również bez piwa. Dla mnie ważniejsze jest towarzystwo. Akurat w zespole wszyscy jesteśmy kibicami, więc często oglądamy mecze wspólnie. Tyle rozgrywek już mamy za sobą, że głowa mała. Jak koncertujemy, a leci w telewizji akurat jakiś ważny mecz, oglądamy go w samochodzie przed wyjściem na scenę. Teraz też może być podobnie, bo szykują się ciekawe mistrzostwa. Nie można ich przegapić.

A co facet widzi w piłce nożnej?
— To męska dyscyplina, więc mężczyzn bardzo rajcuje. Skupia najwyższe emocje, które potem uchodzą w aktywnym kibicowaniu. Gdy pada bramka, faceci się wznoszą: gol! Tylko facet może to zrozumieć, poczuć. Moja żona też się dziwi: ganiają za tą piłką, strzelają do bramki... Co tu jest fajnego? Dwudziestu dwóch facetów biega po trawce za jedną piłką.

A teraz mundial, więc kobiety muszą uzbroić się w cierpliwość.
— Niekoniecznie. Żona — mimo, że nie ogląda — patrzy na mecz swoim okiem. Pamiętam, jak kiedyś oglądała ze mną mundial. Ale nie interesowały ją wyniki ani technika gry. Zwracała uwagę na urodę piłkarzy. Można więc i tak kibicować. Można patrzeć na długie włosy, nogi i pośladki. No i jak się świetnie poruszają chłopcy z boiska...

A jak powinno wyglądać idealne oglądanie meczu przez faceta? Z kobietą przy boku czy bez?
— Kobieta musi tolerować to, że dla faceta mecz jest najważniejszy. A czy jest obok, czy robi zakupy... nie ma znaczenia. Jak facet ogląda mecz, jest tak skupiony, że nic wokół niego nie istnieje. Ale teraz emocje nie będą aż tak ogromne, bo nie zagra nasza reprezentacja.

A komu będziesz kibicował?
— Drużynie, która grała z Polską we wtorek, czyli Hiszpanii. To dla mnie murowany faworyt — o ile gdzieś się nie potknie. Nikt nie gra w piłkę jak Hiszpanie. To mistrzowie Europy. Nie bez powodu.

I ograli Polaków 6:0.
— To było do przewidzenia, że Hiszpanie zagrają piłką, a my będziemy za nią biegać. Potykaliśmy się tylko o ich nogi. Bramkarz nawet nie zauważył, jak piłka trafiła do bramki! Przez pierwsze kilkanaście minut niby szło Polakom nieźle, ale potem trafili do narożnika... Lipa.

Dlaczego tak kiepsko gramy w piłkę?

— Wszystkiemu winne są umiejętności piłkarzy i system szkolenia. Nie mamy dobrych graczy, więc nie oczekujmy od nich mistrzowskiej gry. Mecz z Hiszpanią pokazał, jak daleko jesteśmy od wielkiej piłki. Ale teraz mundial przed nami, więc mecze w najlepszym wykonaniu. Nawet jak będzie padało, w kibicach będzie pogoda ducha.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz