poniedziałek, 27 lipca 2009

Uwaga, jedzie tramwaj!

Kto daje i zabiera, ten się w piekle poniewiera. A co w sytuacji, gdy jest na odwrót? Kto zabiera i oddaje, ten... pojedzie na Hawaje? Chętnie — o ile podróż odbędzie się tramwajem. Do Olsztyna po długich latach komunikacja szynowa ma wrócić.


Lubię tramwaje. Mają klimat. Chętnie wyłożyłabym tory... ale nie wyłożyłabym pieniędzy. Bo nie mam. Popieram jednak wszystkich wielbicieli miejskich wagoników. Tych sprzed lat i tych z przyszłości. Przede wszystkim popieram tych, którzy chcą tramwaje wskrzesić. Bo w Olsztynie to przecież nie nowość. Ostatni tramwaj zjechał do zajezdni w 1965 roku.

Ja w sprawie tramwajów. Z wykształcenia, ale i z zamiłowania jestem historykiem i do dziejów miewam stosunek emocjonalny. Oglądając stare zdjęcia Olsztyna, często odczuwam żal. Żal mi tych pięknych kamienic, których już nie ma, żal mi tych drzew i zieleni, zalanej dziś betonem, ale najbardziej mi żal.... właśnie tramwajów. Likwidując linie tramwajowe w połowie lat 60., ograbiono miasto z fantastycznego środka transportu miejskiego, ale też wyrwano część jego duszy.

(Ryszard Chudy, List o tramwaju)


Władze miasta też są sentymentalne i chcą, by tramwaje wróciły. Pomysł ten pojawił się już lata temu. Od tej chwili (2007 rok?) olsztyniacy debatują: tramwaj dobry czy zły? Szala przechyla się jednak w stronę wagoników. I Bóg zapłać, bo może to i drogi środek lokomocji, ale za to szybki i ekologiczny. Forum Rozwoju Olsztyna jest tego samego zdania. Ba — dorzuca nawet więcej:

Średnia prędkość jadących samochodem z Jarot do centrum w godzinach szczytu wynosi około 15km/h. Duże natężenie, niewiele alternatyw komunikacyjnych poprowadzonych po tych samych arteriach powoduje zatory. Tramwaj jako alternatywa poprowadzona innymi trasami od ruchu kołowego jest w stanie o wiele szybciej dotrzeć w ważne punkty miasta.
(Dlaczego tramwaj?)



Ile czasu potrzebuje tramwaj?
Pieczewo — Dworzec: 23-25 min
Jaroty (środek) — Kortowo I: 6 min
Jaroty — Stare Miasto: 13-14 min
Jaroty — Centrum (sąd): 16 min
Jaroty — Zatorze (pl. Bema): 18-19 min
Jaroty — Dworzec: 19,5-20 min
Dworzec — Centrum: 3 min
Dworzec — Stare Miasto: 4-4,5 min
Kortowo I — Stare Miasto: 6,5-7 min
Kortowo I — Dworzec: 13 min
Kortowo II — Os. Generałów: 2-3 min

Forum Rozwoju Olsztyna chce puścić tramwaje od dworca ulicami Partyzantów i Dąbrowszczaków, przez Stare Miasto i ul. Warszawską w stronę Kortowa. Stamtąd trasa odbijałaby na Jaroty.



Czas to pieniądz, więc inwestycja na pewno się zwróci. Tylko kiedy się pojawi? Ratusz błądzi w swoich trasowych pomysłach, więc czuję, że tramwaje są patykiem na wodzie pisane. Ale jeśli — strach pomyśleć, jak będzie przebiegała przebudowa miasta. Przez korki ludzie znienawidzą tramwaje. Póki co jednak koszmary tramwajowe nam niestraszne. Społecznicy tworzą trasy, kładą wirtualne tory, ale daleko społecznikom do urzędników, oj daleko. Jak i urzędnikom do społeczników daleko. Interpretacja dowolna.

Chłopcy-ratuszowcy chcą, by tramwaje mknęły od ul. Janowicza-Witosa na Jarotach, przez Sikorskiego (gdzie roi się od sygnalizacji), nową ul. Obiegową (ma być wybudowana od skrzyżowania ulic Sikorskiego i Pstrowskiego). Za budynkiem sanepidu tramwaj skręcałby w ul. Żołnierską, potem w Kościuszki i dalej ul. Kościuszki do Dworca Głównego. Od tej trasy mają biec odgałęzienia: ulicą Tuwima do Kortowa, a także al. Piłsudskiego aż pod Wysoką Bramę.

Czyja trasa lepsza? Plusa daję społecznikom, bo myślą na rękę mieszkańcom. Nie omijają tłumnych miejsc, a przecież tramwaj ma wozić tłumy, a nie je omijać. Racja? Dziwi mnie tylko, że olsztyńskie ulice jakby szersze się zrobiły, a "ruchome samochody" z nich wyparowały. Czary mary?

Rachunek za olsztyńskie tramwaje wyniesie 400 mln zł. Unia się dorzuci (85%), więc olsztyniacy nie odczują tej kwoty w podwyżce biletów MPK. Oby!

PS. A co z Hawajami? A nic, rym ułożyłam. Ale wszystkim ludziom wierzącym w przyjazny Olsztyn funduję wirtualną podróż — wystarczy KLIKNĄĆ.

I jeszcze jedno — UWAGA, JEDZIE TRAMWAJ!

2 komentarze:

  1. dziękujemy za ciekawy artykuł.
    Samochody z filmu przyszłości rzeczywiście zniknęły, za sprawą tramwajów oczywiście :D
    a ulice wcale się nie rozszerzyły, trzeba będzie z czegoś zrezygnować: ul.Dąbrowszczaków i ul.11 Listopada proponujemy zamienić na prawdziwy deptak dla pieszych, a na Partyzantów (2x1), zrezygnować z jednego pasa (1x1).
    Najgorzej będzie na Warszawskiej- na wysokości Os. Podgrodzie.
    Zapraszam do zaznajomienia się także z naszą dokładniejszą prezentacją: fro.net.pl/prezentacja/trampdf.pdf - na końcu znajdziemy minimalne-niezbędne przekroje ulic z tramwajem.

    OdpowiedzUsuń
  2. FRO stara się aby w UM Olsztyna o nim słyszano. Starania te nie idą na marne, gdyż nawet prezydent miasta Olsztyna wspomina o nas na swoim blogu.

    OdpowiedzUsuń