Wyobraźnia dziecka nie zna granic. Wszystko potrafi sobie wytłumaczyć i dać gazu optymizmowi. Uczmy się do maluchów!
Wpada do sklepu kilkuletni chłopiec. W dłoni parę monet:
— Są lody w kształcie samochodów?
— Nie ma.
— Znaczy, że samochód zaginął w akcji!
Wybiegł jak torpeda. Sprzedawczyni w szoku:
— Matko, karambol przeżyłam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz